… łoś … jak to ja je nazywam – „gapiszon” 😉
Każde spotkanie z łosiem jest – delikatnie ujmując – spokojne – skrajnie emocjonujące i aż chwilami nudne 😉
Niemal za każdym razem łoś stoi … stoi i patrzy… analizuje – czy opłaca się stracić kawałek swojej energii na zrobienie kilku kroków – czy się nie fatygować i zobaczyć – że może jednak cały świat się usunie jako pierwszy … 😂